niedziela, 6 lipca 2014

Tłumaczenie artykułu o R5 z magazynu Naked


Ania Fortuna, podesłała nam na pocztę tłumaczenie artykułu z magazynu Naked o czym pisałam już wcześniej. Jestem ci Aniu bardzo wdzięczna, ja sama nie mam zbytnio czasu żeby to przetłumaczyć. Artykuł jest naprawdę długi i może dla niektórych ciężki, ale naprawdę warto go przeczytać.

"Kiedy byli młodsi, R5 pobierało od rodziny po dolarze za oglądanie ich gry w piwnicy. Dzisiejszego wieczoru mają w planach grać wyprzedany już koncert w Best Buy Theater w NYC.
W środku gorącej, pomalowanej na różowo przebieralni, dwa piętra pod długą kolejką fanów, członkowie R5 pozują przed oślepiającymi, białymi światłami stroboskopowymi [lampy fotografów]. Rydel, Riker, Ross, Rocky i Ratliffa stoją obok siebie, na przemian uśmiechając się i robiąc poważne miny. R5 oczywiście robili to już wcześniej, ale w tym, jak stoją „osobno”, widać rażącą, naturalną chemię.
Gdy pierwszy raz spotkałam R5, w grudniu 2012r., byli ubrani w skoordynowane, czarno-białe, zapięte w jedną całość ciuchy. Dzisiaj nie mogę znaleźć żadnego podobieństwa pomiędzy chociaż dwoma strojami. Rydel jest ubrana w krótką, koronkową sukienkę i ciężkie buty. Chłopcy w zespole są ubrani bardziej przypadkowo (niedbale) – tylko zwykłe t-shirty lub koszulki na ramiączkach i dżinsy. Teraz każdy z nich jest ‘indywidualnością’. Ponieważ prawda jest taka, że R5 są już starsi i skończyli z takimi ‘chwytami’ (sztuczkami). Są gotowi, by pójść naprzód i mieć nadzieję, że ich fani to zrozumieją tak, jak oni.
Siadam na podłodze przebieralni, obok mnie, po turecku, siada Ross. Riker, Rydel, Rocky i Ratliff zdecydowali się ścisnąć na czarnej, skórzanej kanapie. To już osiem miesięcy od kiedy ostatni raz rozmawiałam z R5, zaraz po dniu ich występu w GMA. Mieli też drugi, zaledwie kilka godzin przed naszym dzisiejszym spotkaniem. Kiedy proszę ich o podsumowanie ich przygód z ostatnich kilku miesięcy, Rocky patrzy ma mnie z obojętnym wzrokiem. „Oh, bzdury” mówi. Wyraźnie dużo działo się w przeciągu ostatnich 200 dni.
Urodzony w Colorado zespół zaczynał dosyć ‘skromnie’. R5 zaczynali grać dla małych grup ludzi na festynach i często przeglądali „Craigslists” w poszukiwaniu małych miejsc i imprez, które potrzebowały kogoś do zagrania na nich. „Zagralibyśmy w absolutnie każdym miejscu, w którym tylko byśmy mogli” powiedział do mnie Riker dwa lata temu. To było dla nich istotne, żeby korzystać z każdej szansy na przebicie się. Później już nie musieli szukać ogłoszeń w „Craigslists”.
R5 spędzili ostatnie 8 miesięcy podróżując po globie samolotami, pociągami i innymi pojazdami podczas ich Louder World Tour. Po sześciu miesiącach w europie i trzech tygodniach w Kanadzie, zespół obecnie szykuje się na finałowy koncert w Północnej Ameryce przed powrotem do Europy. R5 pokazali się trochę spóźnieni tego wieczoru, ale jest to usprawiedliwione – drzemali po nastawionym na 3 rano budziku na GMA. „Nawet nie wiedziałem, że spóźniliśmy się na soundcheck”, mamrocze do siebie Ratliff zanim koledzy z zespołu zaczynają chichotać obok niego. Pomimo ich globalnych wyczynów, uśmiecham się do siebie z powodu jednej rzeczy, która nie została naruszona – ich urocza ekscentryczność.
Nowy album „Louder”, odkąd został wydany we wrześniu ubiegłego roku, sięgnął już drugiej pozycji na liście iTunes i został hitem nr 1 w dziesięciu innych państwach. Ich sukcesy na tym się jednak nie kończą. Niedawno nagrali reklamę do Ring Pop, a tej jesieni będą jeszcze grali na kolejnej trasie. Ale to nic wielkiego. Tych pięcioro globtroterów widziało na świecie więcej, niż niejeden człowiek zobaczy w swoim życiu.
Podczas podróżowania drogą w Jeruzalem, Sztokholmie, Milanie i Kopenhadze, R5 przyzwyczaili się do trybu życia, jaki panuje w ‘tour-busie’. „Tak właśnie dostaliśmy się do Europy” żartuje Ratliff, „Nasz bus wjechał do łodzi podwodnej.” Rocky natychmiast się do niego odwraca i mówi „Czekaj, ale jak chore [sens: jak dziwne] by to było?”.
R5 bardzo chce podróżować do miejsc, w których jeszcze niebyli, ale ich fani z całego świata namawiają [zachęcają] ich do powrotów. W pierwszej części Louder Tour w Europie, zespół zmierzył się z intensywnością i wielkością naenergetyzowanych tłumów. „Obracaliśmy się wtedy dookoła i mieliśmy takie „Woah!” mówi o publiczności Riker. „Sprawiali, że chcieliśmy osiągać wyższy, lepszy stopień naszych występów.” I to jest kolejny ważny fakt o R5: nieprzerwanie chcą podnosić sobie poprzeczkę.
„Mieliśmy bardzo dużo frajdy przy robieniu „Louder”, a jeszcze więcej przy Tour.” mówi Ratliff. R5 zgadzają się z tym, że „Louder” jest ich pierwszą tak silną płytą i służy jako mocny fundament dla ich nadchodzących ‘tworów’. Właściwie ……………….. „Myślę, że żaden zespół nie powinien zostawać taki sam przez całą karierę” mówi Ross. „Powinien być jakiś porządek tej ewolucji, bo w przeciwnym wypadku fani mogą odejść.”
Proces tworzenia muzyki przychodzi R5 naturalnie. Zespół bawi się i dzieli między sobą własnymi spostrzeżeniami na temat głównie ich własnej muzyki. Ich ulubieni muzycy pomagają wnieść coś też do ich własnych ‘nut’ [metafora xd]. Jakby nie patrzeć, zespół dorasta i planuje dopasować do tego dorastania swoją muzykę. „Nasz nowszy materiał jest krokiem w trochę innym kierunku” mówi Riker. Ostatnio zaczęli eksperymentować z cięższymi dźwiękami perkusji i ogólnie cięższymi dźwiękami – specyficznymi „fajerwerkami”, którymi Riker zaczyna się ‘jarać’ [‘gleam about’ w polskim sensie znaczenia tego słowa]. Wszystko to, co fani R5 otrzymali od krążka „Louder” miało też za zadanie przygotować ich na kolejny wielki krok samego zespołu.
Wiek członków zespołu wchodzi w ramy 18 do 22 lat i sami zgadzają się z tym, że takie zmiany przychodzą wraz z dojrzałością. Nowa płyta ma zapewnić ‘pokaz’ ich rozwoju, tym samym zostając przy prawdziwym i oryginalnym brzmieniu, do którego przyzwyczaili się ich słuchacze. „Wielu z naszych fanów jest mniej więcej w naszym wieku, więc tak jak my dorastają” mówi Rydel. „Będzie dobrze” wtrąca Rocky, „To nowe, świeże spojrzenie na R5.”
R5 mają już ogólny pomysł na to, gdzie chcieliby być, włączając w to ich chęć odsunięcia się od tonu [brzmienia] ‘gumy balonowej’ [cokolwiek to znaczy, ale chyba chodzi o takie ‘różowe’, miłe piosenki itp.].
Spora część ich fanów jest ‘bazowana’ na fascynacji Rossem, który zadebiutował w A&A. Jego dobrze znana z tego serialu osoba tylko zwiększyła rozgłos o R5, ale ostatecznie to prawdziwy talent zespołu utrzymuje ciekawość fanów. Typowe utwierdzane przez DC ‘akty’ mają być odpowiednie dla wszystkich grup wiekowych. Jednak z innej strony, R5 próbują zerwać z typową ‘piskliwą czystością’ [chyba chodzi o tzw damski głos u facetów itd.].
„Myślę, że nowe kawałki mają w sobie mniej z ‘gumy balonowej’ mówi Rocky. Riker, jego starszy brat, zgadza się z tym. „Jeśli chodzi o ten album, mówimy o różnego rodzaju insynuacji” mówi. „Ale to sprawia, że łatwiej się słucha tych utworów.” Mówią przy tym, że mają nadzieję, iż nowy krążek i jego kontynuacja [uzupełnienie] nie będzie totalną niespodzianką dla fanów. Starają się, żeby ich ‘ewolucja’ była widoczna tak w tekstach i muzyce, jak w ich wieku. „Wciąż jesteśmy R5, ale o cały rok starsi”, mówi Riker. R5 stale próbują się jakoś określić, ale nie dopasowaliby siebie do żadnej kategorii. „Gdybyśmy przyczepili do siebie określoną etykietkę, bylibyśmy ograniczeni”, mówi Ross. „Chcę zostawić wszystkie drogi i możliwości otwarte, żebyśmy swobodnie mogli zobaczyć, w którą pójdziemy bez naciskania i naturalnie.”
Ale bez względu na brzmienie, R5 chcą na scenie świecić prawdziwie, bez udawania [taki jest mniej więcej sens tego zdania]. „Zawsze mówimy, że nie wydaje nam się, że nas rozumiesz, dopóki nie zobaczysz nas na żywo, na scenie”, mówi Riker. „Wtedy możesz to dopiero pojąć.” Nie mają efektów pirotechnicznych, czy tancerek na scenie, ale widać w nich ‘ich własne światło’ i ‘naprawdę fajną mgłę’ [?]. Nie wiedziałabym. Muszę jeszcze zobaczyć R5 na żywo. Przebieralnia wybucha nagłymi seriami pytań „Co?” i „Dlaczego nie?”, jednakże najlepszą jest reakcja Rocky’ego, który marszczy brwi i pyta „W takim razie dlaczego ty nas w ogóle lubisz?”
Moja nieobecność na dzisiejszym występie nie była efektem mojego wyboru: zabrakło bezpłatnych biletów. „Ross zapraszał wszystkich w ciągu MTV [lub przed…] już wcześniej”, mówi Riker. Ross zaczyna się śmiać. „Właśnie tego nienawidzę w LA i NYC”, kontynuuje Ross, „nigdy nie możesz mieć wystarczająco dużo biletów, a ja po prostu chciałbym zaprosić każdego.” Dzisiejsza lista gości zapełniona jest 200 nazwiskami. Słysząc to, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Po wszystkim zespół zaczął prosić o pieniądze ich rodziny. „To po prostu znaczy, że musimy zacząć grać większe imprezy” wtrąca Ratliff. Mówią o tym , że myślą o występie w Radio City Music Hall albo Madison Square Garden, zanim Rocky zwraca na siebie moją uwagę.
„Mogę cię o coś zapytać?”, pyta i pochyla się w moją stronę. Gdy się zgadzam, zadaje kolejne pytanie. „Jesteś fanką Rangersów?”. Gdy mówię nie, wyrzuca ręce w powietrze. „Więc dobrze ci z tym, że stracili Puchar Staney’a?”. Najwyraźniej mieszkańcy LA biorą ich konkursy [zawody] na poważnie – chodzi o miejsce, gdzie R5 rozważali wstawienie postu na Vine z Rocky’m idącym przez Times Square, żeby zareklamować hokejowy zespół L.A. Kings [nie mam pojęcia, o co chodzi w tym zdaniu…]. R5 zaczynają się ze mnie śmiać, gdy mówię, że fani tej grupy mogą wszcząć bunt. Ta wesołość też jest tym, co przyciągnęło słuchaczy właśnie czekających w kolejce na zewnątrz. I nawet z tak wieloma wiernymi fanami R5 zatrzymuje w sobie rześkość w jasnym reflektorach. „Ktoś nam kiedyś powiedział, że sława nie zmienia człowieka, ona pokazuje jego prawdziwe oblicze”, mówi Ross. „Kiedy ludzie zaczynają cię ‘zaopatrywać’, jest to dla ciebie moment, w którym sam decydujesz, jak na to zareagujesz. Jesteśmy też otoczeni przez ludzi, którzy by nas z tym nie zostawili samych.”
Menadżer zespołu wchodzi do pokoju. M&G ma się zacząć za 10 minut. Zespół, który stracił sporo czasu, przytula mnie i zaczyna biegać po pomieszczeniu. Ale najpierw Riker woła menadżera. „Zabieramy ją na dzisiejszy występ”, mówi kładąc rękę na moim ramieniu. „Możemy dać jej bilet?”.
Na szczęście menadżer spełnia jego prośbę.
Później tego wieczoru oglądam R5 na zamglonej i oświeconej scenie. Stoję z tyłu, w rogu sali, w samym środku tego szaleństwa. Nastolatki biegają po pomieszczeniu trzymając duże zdjęcie z twarzą Rossa, ozdobioną świątecznymi światłami, ale przestają, gdy zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. Tłum wybucha piskami i krzykiem, gdy widzą sylwetki zespołu.
Jak powiedział Riker – możesz zrozumieć o co chodzi dopiero wtedy, gdy zobaczysz ich na żywo. Pośrodku tych wpadających w ucho piosenek, wesołych osobowości i fanów, którzy nieprzerwanie podwyższają sobie poprzeczkę, myślę, że mi się to udało. Mogę sobie jedynie wyobrazić, gdzie też oni będą za kolejne osiem miesięcy. Założę się, że będą szukać efektów pirotechnicznych i tancerzy scenicznych, i jestem pewna, że będą ich mieli całkiem niedługo."

"Wg mnie jedynym, co można wynieść z tego artykułu, są informacje o nowej płycie, która – jak czytaliście – ma być bardziej dojrzała, więc myślę, że możemy się spodziewać więcej rocka niż pop rocka, który określili jako „gumę balonową”, czyli piosenki dość proste, lekkoduszne i ogólnie ‘ruszoffe’ :D." ~ Ania.

Mi artykuł bardzo się podoba. Z niecierpliwością czekam na ich kolejny album :) 

8 komentarzy:

  1. Super robota z tym przetlumaczonym artykulem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm Rocky taki gburowaty? Heh artykuł jest świetny. Miło usłyszeć że będą grać "cięższą" muzykę. Są już za starzy na balonowe piosenki. Z resztą było widać na koncertach ich twarze wyglądały jak u rockmanów a nie nastolatków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję ci za przetłumaczenie tego artykułu <3 Gdybym napisała, że jest świetny to chyba nie wyraziłabym tego, co czuję. Mają rację, że jeżeli chce się ich zrozumieć, ich muzykę, to należy przyjść na koncert, bo to jest nie do opisania. Cieszę się, że odejdą od tzw. "gumy balonowej" i przejdą w dojrzalsze, bardziej rockowe klimaty, bo szczerze to w tym ich widzę najlepiej. Z dnia na dzień stają się coraz lepsi i mam nadzieję, że w tym albumie to pokażą. Nie mam pojęcia jak zareagują na to młodsi fani, ale dużo stawiam że większości się spodoba, bo w sumie nie licząc fanek Rossa, to większość R5Family jest podobnego wieku do nich. Poza tym widzę, że mają zamiar wrócić do Europy :D Czekam na nowy album z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artykuł jest chyba stary, nwm, kiedy robiony byl wywiad, bo oni wrócili po Europie do Ameryki, a potem do Europy z powrotem na parę koncertów :D

      Usuń
    2. A no faktycznie, no ale raczej jeszcze w tym roku będzie nowa płyta, z czym wiąże się promocja w przyszłym, pewnie wrócą do Europy ;)

      Usuń
  4. Chwała ci Aniu, wyściskałabym cię przytulakiem za twój trud! <3
    Artykuł jest przecudowny. Pozwolił nam tak jakoś, hm.. poznać R5 od kulis, poznać ich pogląd na świat, jak i muzykę. Strasznie podoba mi się ta autentyczna obserwacja, kiedy redaktorka tak realnie oddaje spotkanie z nimi. Czujesz się tak, jakbyś to ty tam była, a oni siadali obok ciebie ;)
    Nie mogę się doczekać kolejnej płyty. Jestem podekscytowana faktem, że zaprezentują nam nowy rodzaj muzyki. Pewne było, że to kiedyś nastąpi, a ja osobiście jestem na to w 100% gotowa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O Jezusiu... Jakie to długie! xD
    Zajmuję miejsce na komentarz i idę czytać. ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, ale trochę szkoda bo jestem dość młodą fanką

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wypowiedzieć się na temat posta, napisz komentarz. Wasze opinie się liczą ; )